poniedziałek, 13 września 2010
Kalendarz brań
Całkiem nie dawno czytałem czasopisma wędkarskie i natkąłem się właśnie na kalendarze brań i zastanawiałęm się, czy w dzisiejszych czasach wędkarze jeszcze korzystają z tego typu 'wynalazku'.
Wędkuję już parę lat.Na temat kalendarzy brań słyszałem już wiele opinii.Próbowałem się o tym przekonac na własnej skórze w ostatnich tygodniach.Sprawdzałem co tam piszą w kalendarzu i później wybierałem się na ryby.
Stwierdziłem, że kalendarz brań jest największą głupotą jaką wędkarz wymyślił.W ogóle się nie sprawdził.
Dużo młodych wędkarzy daje się nabierac na te kalendarzyki i zastanawiają się "dlaczego nic nie brało?przecież w kalendarzu napisali BRANIA BARDZO DOBRE". Pamiętajcie, nawet najlepszy kalendarz brań nie zmusi ryb do brania !
Czytałem kiedyś, że pewien wędkarz obserwował zachowanie swojego psa.Gdy pies był ospały, nie miał ochoty do zabawy z wyjściem na ryby dawał sobie spokój.Gdy pies odzyskiwał 'humor', był bardzo ruchliwy oznaczało to, że i ryby będą brały.
Starsi wędkarze mowią też, że gdy wieczorem pachnie maciejka (kwiat ogrodowy), lub rano pieją koguty tzn.że jest to okres bardzo dobry brań.
Ciekaw jestem jakie Wy znacie wypróbowane teorie na temat brań ?
Zapraszam do dyskusji !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciśnienie też swoją rolę odgrywa...
OdpowiedzUsuń@ Anonim : Może byś się trochę rozpisał ?
OdpowiedzUsuńZbyt duże skoki w ciśnieniu zniechęcają ryby do żerowania.
OdpowiedzUsuń